Tag: <span>Z Dzieckiem Dookoła Świata</span>

Tag: Z Dzieckiem Dookoła Świata

El Leoncito

Wyschnięte jezioro na argentyńskim pustkowiu, to całkiem niezłe miejsce na dłuższy postój! Na wskoczenie w letnie ciuchy, kruszenie błotka, przejażdżki na ręcznym, kręcenie ósemek i takie tam :) Fajnie było tak wariować w tym niesamowitym miejscu, szczególnie że byliśmy tam zupełnie sami. Jakimś szczęśliwym trafem zjechaliśmy pierwszą lepszą i mniej …

Tylko dla wtajemniczonych!

Za nami znów kilometry szutru, tym razem wśród ciemnych skał. Jedziemy rozglądając się na boki, aż wreszcie zza zakrętu wyłania się niesamowicie kolorowa pastelowa skała, która wygląda zupełnie jak nie z tej bajki! To Wzgórze Siedmiu Kolorów! Każdemu z nas krajobraz ten kojarzy się z czymś innym: to z tęczą, …

Cristo Redentor

Wskakujemy w naszą srebrną strzałę i tak szybko jak to tylko możliwe wracamy w stronę chilijskiej granicy! Tak bardzo podobały nam się widoki, które mijaliśmy po drodze do Mendozy, że koniecznie musimy zobaczyć je na własne oczy :) Słynne winnice przy Mendozie omijamy, bo jakoś nas nie zachęcają. Spodziewaliśmy się …

Przez Andy

Przed nami kolejna granica. Tym razem jedziemy z Chile do Argentyny i to w scenerii piękniejszej niż sobie wyobrażaliśmy! Na wysokość 3200 metrów wyjeżdżamy drogą miliona zakrętów podziwiając zza okien autokaru niesamowicie piękne, kolorowe Andy. Przejście graniczne mieści się dopiero po stronie argentyńskiej w wielkiej hali i tam standardowo już …

El Volcan

– Carlos, widziałeś tę dwójkę z dzieckiem? – Nie… gdzie? – No właśnie ich minęliśmy, szli tu poboczem! Kierowca rzuca okiem w lusterko wsteczne i bez większego zastanowienia wciska hamulec, włącza koguta i powoli zaczyna cofać. A my w tym czasie gapimy się na furgonetkę Carabineros de Chile, która metr …

Santiago

Koniec wakacji! Rozpoczynamy zupełnie nowy etap w naszej podróży! Do tej pory wszystkie odwiedzone przez nas miejsca były łatwe i bezproblemowe. A teraz nagle przychodzi czas na Amerykę Południową – kontynent dla nas zupełnie obcy, o którym nie dość że niewiele wiemy, to jeszcze zupełnie nie znamy języka hiszpańskiego. Na …

Isla de Pascua

Budzimy się przed południem i resztki snu przeganiamy czarną kawą pitą jeszcze w cieplutkim łóżku. Ania w międzyczasie wybiega z domku i biegając po polu namiotowym woła: „El perro! Gdzie jesteś?”. Chwilę później biega już ze swoim nowym kudłatym przyjacielem i próbuje nas namówić, żebyśmy poczęstowali psiaka szynką. Po śniadaniu …

Wehikuł Czasu

Sydney, Australia, 9 kwietnia 2014 roku. Jesteśmy na pokładzie i szykujemy się do startu. Silniki wchodzą na wysokie obroty, czuć lekkie wibracje, zegarek pokazuje 11:55 rano. Nagle odrywamy się od ziemi i od razu daje o sobie znać teoria względności Einsteina. Natychmiast wchodzimy w tunel czasoprzestrzenny i przez małe okienka …

Daleka północ

I znów wiatr hula po bezdrożach, gdy jedziemy na sam koniec północnej wyspy. Wokół pustki i tylko raz na czas widać jakiś zagubiony mały drewniany domek. Kolejny raz czujemy się jak na końcu świata. Aż ciężko policzyć, który to już raz w Nowej Zelandii??? Zastanawiamy się, jak żyje się na …

Bul, bul

Gejzery, bulgotające błotka i inne dymki wydostające się tu i ówdzie spod powierzchni ziemi to atrakcje wyspy północnej, które wcześniej celowo ominęliśmy. Pobyt w tej nabuzowanej wulkanicznej strefie zaczęliśmy od ulubionej miejscówki nad jeziorem Taupo. Tam rozłożyliśmy się na całe leniwe popołudnie mocząc stópki w podgrzewanym, przeźroczystym jeziorze.  Kawałek dalej …