Być w samym sercu albańskich Gór Przeklętych i nie pochodzić po nich choćby trochę? To do nas niepodobne! W okolicach Theth szlaki turystyczne mają naprawdę wiele do zaoferowania, ale na początek od razu skreślamy te wielogodzinne i zdecydowanie trudniejsze szlaki wysokogórskie. Na nie kiedyś przyjdzie jeszcze czas. Rezygnujemy także z długiej wyprawy aż do słupka granicznego, do którego podeszliśmy od strony Czarnogóry dwa miesiące temu. Z tego, co okolica ma do zaoferowania, wybieramy więc tak zwane „must see”… i ruszamy na dwa najpopularniejsze i zarazem chyba najprostsze szlaki – do jeziorka Blue Eye i wodospadu Grunas.
Blue Eye
Szlak do Blue Eye rozpoczynamy w miejscowości Nderlysa. Parkujemy przy dwóch knajpach i trzech drewnianych mostkach, przewieszonych o tej porze roku nie nad rzeką, a nad kamiennym korytem. Z wiszącego mostu podziwiać można piękny wyrzeźbiony przez rzekę krajobraz. Głębokie skalne baseny, o tej porze roku niestety niemal puste. Podobno ten widok jest jednym z piękniejszych w całej Albanii!
Niemal kilometr idziemy szeroką kamienistą drogą. Przebąkujemy co chwila, że może trzeba było skrócić sobie nieco szlak i podjechać samochodem tak daleko, jak to tylko możliwe. Słońce grzeje bowiem mocno i dzieciom trochę zaczynają się rozładowywać akumulatory. Na szczęście chwilę później wchodzimy w las i zaczynamy się piąć pod górę. Ścieżka jest dość wąska, poniżej słyszymy szumiącą rzeczkę. Po około dwóch kilometrach dość dobrze oznakowanego szlaku dochodzimy do rozstaju dróg i odbijamy w lewo, do Blue Eye. Stąd już przysłowiowe dwa kroki. Przejście przez mostek nad kryształowo czystą, niebieściutką rzeką, później parę metrów wzdłuż kamiennego muru i już za zakrętem cel naszej wędrówki. Niebieskie jeziorko, mały wodospad i jedyny w swoim rodzaju bar składający się z paru drewnianych stołeczków oraz metalowej skrzyni wypełnionej napojami i zanurzonej w lodowatym jeziorku. Chwila relaksu na drewnianym tarasie zawieszonym na skale tuż nad Blue Eye dodaje nam sił na drogę powrotną.
Wodospad Grunas
Mostek przewieszony nad malowniczym wąwozem Grunasit jest dla nas początkiem szlaku, choć na szlak można się wybrać także z samego Theth. Kanion ma około 2 kilometrów długości i 60 metrów głębokości. W niektórych miejscach ściany wąwozu oddalone są od siebie tylko o 2-3 metry i mamy wrażenie, że własnie w takim miejscu przewieszony został dla nas mostek. Spoglądamy chwilę w dół, na pędzącą pod naszymi stopami krystalicznie czystą wodę, a następnie ruszamy dalej.
Dość ostro pniemy się pod górę, niemal cały czas przez las. Po drodze gawędzimy z poznanymi tuż przy samym mostku Szwajcarami. Przy kamiennym murku, okalającym zieloną polanę, znajdujemy pierwszy krzak z jeżynami. Parę kroków dalej uśmiecha się do nas obsypany owocami krzak, a następnie kolejny i kolejny… I od razu okrzykujemy szlak Szlakiem Jeżynowym!
Sam wodospad Grunas ma 30 metrów wysokości i jest naprawdę niczego sobie. Skropieni delikatną lodowatą mgiełką przeskakujemy po mokrych kamieniach nad rzeką wypływającą spod wodospadu i zatrzymujemy się na przerwę. Teraz wodospad mamy tuż przed sobą i nie musimy mocno zadzierać głów, by go całego zobaczyć. Niestety o tej porze dnia i roku sam wodospad jest w cieniu, nie czekamy więc na słońce, tylko po napełnieniu brzuszków ruszamy w drogę powrotną.