Wykopaliska

Wykopaliska

2014_usa_dinosaur_01

Stoję przed skalnym murem i dotykam wystającej z niego wielkiej, gładkiej i PRAWDZIWEJ kości dinozaura. Do kości ogonowych diplodoka niestety już nie mogę dosięgnąć… Obok biega zafascynowana Ania i od godziny maca wszystkie kości, znajdujące się na wysokości jej rączek.

Odkąd w Argentynie natknęliśmy się na dinozaury Ania jest w nich zakochana po uszy i właśnie z myślą o niej spontanicznie przyjechaliśmy tutaj – do Dinosaur National Monument. Zupełnie nie wiedzieliśmy czego się spodziewać, a to co zastaliśmy zaskoczyło całą naszą trójkę. Nagle znaleźliśmy się jakby w samym centrum paleontologicznych wykopalisk, gdzie rozkopane wzgórze z setkami dinozaurowych kości zostało zadaszone i udostępnione gawiedzi do oglądania i macania. Po raz pierwszy w życiu mamy więc możliwość podotykania szczątków tych prehistorycznych gadów, w których istnienie do tej pory czasami ciężko było uwierzyć. Co innego przecież przeczytać o dinozaurach w książce lub oglądać spreparowane szkielety w muzeum, a co innego doświadczyć ich istnienia na własnej skórze!

2014_usa_dinosaur_05

Zafascynowani plątamy się po tych niesamowitych wykopaliskach aż do ich zamknięcia, by chwilę później przeżyć kolejne zaskoczenie – do parkingu wracamy króciutkim szlakiem, a tuż przy ścieżce wypatrujemy wystające ze skały skamieniałe kręgosłupy i kości, które oczywiście znów można sobie podotykać i nawet – jak profesjonaliści – poomiatać pędzelkiem … do czyszczenia obiektywu, o zgrozo!!! ;)

Kolejnego dnia w sąsiednim parku stanowym ruszamy na szlak do odcisków stóp dinozaurów!!! Jak na Utah przystało idziemy to po wielkich połaciach piaskowca, to po prostu po piachu. Szlak oznaczony jest wymalowanymi na skałach śladami dinozaurów, których tropienie wciąga Anię bez końca. Na samym końcu na wielkim kamieniu zawieszonym nad wodą jeziora znajdujemy i pojedyncze odciski stóp i całe tropy dinozaurów. Oczywiście do każdego możemy podejść, pomacać, pooglądać z każdej strony! Wizyta w tych okolicach jest NIESAMOWITYM przeżyciem i póki co numerem jeden podczas naszej tegorocznej przejażdżki po USA. Oczywista sprawa, po tych paru dniach spędzonych w dinozaurowym zagłębiu nasza drużyna powiększa się o zielonego, cudownego, plastikowego Diplo, a do stosu malowanek dochodzi dinozaurowa sztuka, która bije na głowę nawet disneyowskie księżniczki ;)

2014_usa_dinosaur_10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *