Stolicę Omanu zwiedzamy na raty – najpierw zaraz po przylocie, a później tuż przed wylotem z Omanu. Te dwa, niepełne dni w zupełności wystarczają nam na zobaczenie tego, na czym nam najbardziej zależy: Wielkiego Meczetu oraz suku Muttrah. Oprócz tych dwóch oczywistych oczywistości z okien samochodu oglądamy jeszcze inne turystyczne atrakcje, takie jak wymuskany Pałac Sułtana, tutejszą starówkę, czyli Old Muscat, port i nadmorską promenadę Corniche czy wielką kadzielnicę, nam kojarzącą się z cukierniczką ;) Za to nieproporcjonalnie dużo czasu spędzamy w dzielnicach typowo nieturystycznych, handlowych, poszukując w malutkich sklepikach … ładowarki do aparatu! Nie ma to jak w wieczór przed wylotem na wakacje odkryć, że nasza jedyna ładowarka do baterii gdzieś się zapodziała… ;) Ale to już zupełnie inna historia…
Wracając jednak do Maskatu, to zdecydownie nie jest to miasto architektonicznie przypominające Dubaj. Nie uświadczysz tu lśniących wysokich wieżowców, za to niewysokie białe domki wciśnięte pomiędzy ciemne skały wyrastające z błękitnego morza. Maskat ma swój charakterystyczny klimat, który mi osobiście bardzo przypadł do gustu. Najlepiej jest go zwiedzać wypożyczonym samochodem, ponieważ odległości pomiędzy atrakcjami są spore. Po tutejszych drogach jednak jeździ się dobrze, spokojnie i szybko. Czyli bez marnowania czasu w typowych dla europejskich miast korkach. Z parkowaniem nie ma większego problemu, nawet przy zatłoczonym Muttrah Souq można znaleźć wolne miejsce.
Wielki Meczet, Sultan Qaboos Grand Mosque
Na zobaczenie Wielkiego Meczetu mamy tak naprawdę tylko jedno jedyne przedpołudnie, tuż przed wyjazdem w góry. Okazji tej nie chcemy zmarnować, jest to bowiem jedyny w Omanie meczet udostępniony do zwiedzania nie muzułmanom.
Docieramy tam dość późno, niedługo przed zamknięciem, i od razu kierujemy się do najważniejszego budynku – men’s prayer hall. Sala ta, choć w porównaniu do naszych kościołów wydaje się być zupełnie pusta, jest imponująca. Kolorowe mozaiki na ścianach nadają minimalistycznie urządzonemu wnętrzu elegancji i współgrają z największą atrakcją meczetu – drugim największym na świecie kryształowym żyrandolem. Kolejnym ważnym elementem wystroju jest dywan, również drugi największy tkany dywan na świecie, utkany w ciągu 4 lat przez 600 irańskich kobiet.
Dokładnie o godzinie 11 strażnicy zamykają główne drzwi do men’s prayer hall, a zwiedzających kierują do wyjścia. O tym warto pamiętać, by nie przyjść do meczetu za późno.
Sultan Qaboos Grand Mosque – informacje praktyczne:
- Meczet otwarty jest do zwiedzania każdego dnia za wyjątkiem piątku w godzinach od 8 do 11
- Wstęp do meczetu jest wolny
- Należy pamiętać o odpowiednim ubraniu – mężczyźni muszą mieć zakryte nogi oraz ramiona; a kobiety nogi, ręce wraz z nadgarstkami oraz włosy
- Teoretycznie dzieci poniżej lat 10 nie mogą zwiedzać meczetu, my jednak weszliśmy bez problemu we czwórkę, pytając przed wejściem strażników o pozwolenie. Na wszelki wypadek Patryka wsadziliśmy do nosidła
- Przed wejściem do każdej z sal modlitewnych należy ściągnąć buty, a przed wejściem do men’s prayer hall należy również zostawić plecaki
- Meczet znajduje się dokładnie tutaj: N 23 35.061 E 58 23.340, tuż przed nim jest wielki bezpłatny parking
Muttrah Souq
Ostatnie godziny w Maskacie i w ogóle w Omanie spędzamy zwiedzając najsłynniejszy chyba omański targ Muttrah Souq, jeden z najstarszych w kraju i prawdopodobnie jeden z najstarszych arabskich suków.
Na targ idziemy bez większego przekonania, bo szczerze powiedziawszy, obawiamy się turystycznej szopki, ale już po zaparkowaniu widzimy, że pomiędzy sklepikami spacerować będziemy głównie w towarzystwie Omańczyków. Z parkingów w stronę wejścia ciągną całe arabskie rodziny, bowiem na Mutrah Souq kupić można chyba wszystko – tkaniny, zabawki, artykuły spożywcze oraz oczywiście pamiątki. Jako że jest to nasz ostatni wieczór w Omanie, to właśnie wyszukiwanie pamiątek dominuje naszą wizytę na suku. Sklepików jest tu co niemiara, są dobrze zaopatrzone, więc zakupy nie należą do najłatwiejszych – mimo że dokładnie wiemy czego szukamy, to i tak trudno jest nam zdecydować się na konkretny egzemplarz.
Po zakupach zasiadamy w małym przyjemnym coffee shopie za sukiem i delektujemy się ostatnią shoarmą. Dobrze wiemy, że będziemy tęsknić…
Muttrah Souq – informacje praktycze:
- Targ otwarty jest codzienne od godziny 8 – 13 oraz od 16 -22
- Główne wejście na suk znajduje się przy deptaku Corniche
Bardzo mi się podoba ta architektura. Fajnie uchwyciliście to na zdjęciach. Chętnie zajrzałabym kiedyś również w te strony :)
Oj tak, Maskat jest uroczy! Tęsknię za nim, jak za całym Omanem, i również chętnie bym tam wróciła.
Trzymam kciuki, żeby i Tobie się udało :)
Podczas niedawnej podróży do Kambodży miałam przesiadkę w Omanie. Ubolewam nad tym, że sześć godzin oczekiwania na samolot spędziłam na lotnisku ale niestety była noc a zwiedzanie nocą to raczej średni pomysł. W ciągu dnia potrafiłabym lepiej wykorzystać ten czas. Poczytam sobie zaraz Wasze omańskie wpisy bo wpisałam sobie Oman na listę marzeń :)
Ah te przesiadki nocą :/ Też nad tym ubolewaliśmy w Doha …
Oman jest cudowny i polecam go wszystkim! My od jakiegoś czasu zastanawiamy planować, kiedy tam wrócić :D
Cześć, chciałam zapytać czy orientujecie się może jak wygląda kwestia wypożyczania auta w Muskacie? Jest to skomplikowane? Pozdrawiam