W góry z dziecięcym wózkiem? Na coś takiego tylko cepry mogą wpaść!
Albo…
…my :) Zwłaszcza, że w polskie góry znowu wpadliśmy na zaledwie parę chwil i jak zwykle przy takiej okazji próbowaliśmy złapać parę srok za jeden ogon. Wykorzystując jeden dzień pogody – lub raczej przerwy w spadającym z nieba deszczu, gradzie bądź śniegu – i wolne świąteczne popołudnie wypchaliśmy śpiącego w wózku Patryczka na samą Przehybę. Asfaltem, a co! ;) Przy okazji robiąc jakieś 650 metrów przewyższenia i 7,5 kilometrów w zaledwie 3,5 godziny!!! A to już prawie, jak góra Kościuszki na którą przeznaczyliśmy cały dzień :)))
Na szczycie obowiązkowo odszukaliśmy skarbika, w schronisku zjedliśmy bigos, barszcz i naleśniki (mniej więcej tak wygląda obowiązkowe menu Ani podczas każdego z naszych pobytów w Polsce!), a przez cały kolejny tydzień wspominaliśmy nasz szybki wypad w góry niemal przy każdym ruchu ;) Nie ma jak porządna wiosenna rozgrzewka!
Przehyba – informacje praktyczne:
- Przehyba to szczyt w Paśmie Radziejowej, w Popradzkim Parku Narodowym, wznosi się 1175 m n. p.m.
- niemal na szczycie znajduje się schronisko turystyczne oraz pole namiotowe
- Przehyba jest jednym z łatwiej dostępnych szlaków w paśmie, ponieważ prowadzi na nią asfaltowa, zamknięta dla ruchu samochodowego, droga z Gabonia
- na Przehybę szlaki wiodą także ze Szczawnicy, Krościenka, Starego Sącza, Rytra, Jazowska i Piwnicznej-Zdroju
Polecam wędrówki po paśmie Radziejowej. Dużo punktów widokowych, łatwe szlaki, schroniska pełne słodkich przysmaków ;)
Radziejową znam bardzo dobrze, bo wychowałam się niemal u jej stóp :) Ale to prawda – czas pomyśleć o tym, żeby pokazać ją i dzieciom, bo erę wózka już dawno mamy za sobą!