Jeden dzień w Liechtenstein

Jeden dzień w Liechtenstein

2017_liechtenstein_13

Gdybyśmy w jakikolwiek sposób przygotowali się do zwiedzania Liechtenstein, to … najprawdopodobniej wyjechalibyśmy z niego całkowicie rozczarowani. Na nasze szczęście do Liechtenstein wjechaliśmy w porze drzemki Patryka i starym zwyczajem postanowiliśmy przejechać się jak najdalej, najbardziej krętą drogą jaką znaleźliśmy na mapie. Tym sposobem trafiliśmy w samo serce gór. Gór otulonych białą śnieżną kołderką i zatopionych w zimowym śnie, pomimo szalejącej w dolinie wiosny. Śnieg zaskoczył nas zupełnie! I nie ma co ukrywać, bardzo ucieszył, bo zimy, i to takiej pięknej, nie było nam dane w tym roku w ogóle doświadczyć. Dzieciaki jeszcze na parkingu wskoczyły w śnieżne zaspy po kolana, tuż za zakrętem urządziliśmy bitwę na śnieżne kulki, a parę kroków dalej ulepiliśmy bałwana, który w ciepłym majowym słońcu roztapiał się w ekspresowym tempie :)

2017_liechtenstein_14

Górskie miasteczko do którego trafiliśmy to Malbun. Dziś przypominało śnieżne ghost town. Wszystkie domy wczasowe i restauracje pozamykane były na cztery spusty, kolejki linowe nie działały w ogóle, po stokach narciarskich (tak na marginesie, bardzo kuszących!) już jakiś czas temu musieli zjechać ostatni narciarze. Sezon zimowy najwidoczniej został już zamknięty, a na otwarcie sezonu letniego przy obecnej aurze trzeba jeszcze chwilę poczekać. Bowiem Malbun położony na 1600 m n.p.m. to nie tylko świetnie przygotowany ośrodek narciarski, ale również dobra baza wypadowa w Alpy Retyckie.

Zatopione w ciszy Malbun opuściliśmy po mniej więcej godzinie. Zjeżdżając coraz niżej krętą górską drogą podziwialiśmy malowniczą dolinę Renu, Alpy oraz Szwajcarię, leżącą po drugiej stronie rzeki. Przez Vaduz – stolicę Liechtensteinu – przejechaliśmy w oka mgnieniu, nie zatrzymując się tam ani na spacer, ani pod najsłynniejszym zamkiem w kraju zamieszkanym przez książęcą rodzinę.

2017_liechtenstein_16

Przespacerowaliśmy się za to troszkę wzdłuż Renu, zdmuchnęliśmy setki dmuchawców oraz standardowo pobawiliśmy się w geocaching i znaleźliśmy jednego skarbika, ale za to jakiego! Gdy zaczęło nam burczeć w brzuchach po raz kolejny przejechaliśmy wszerz cały Liechtenstein i wyjechaliśmy za wschodnią granicę do dużo tańszego, austriackiego miasteczka Feldkirch, oddalonego od zachodniej granicy ze Szwajcarią o całe 7 kilometrów!

2017_liechtenstein_18

Liechtenstein – ciekawostki:

  • Liechtenstein jest szóstym najmniejszym państwem świata, o powierzchni 160 km2, a zaludnionym przez około 38 tyś mieszkańców
  • walutą Liechtenstein jest frank szwajcarski, a językiem urzędowym jest język niemiecki
  • tak jak Szwajcaria, Liechtenstein nie należy do Unii Europejskiej, ale należy do Strefy Schengen – do odwiedzin nie potrzeba paszportu, wystarczy dowód osobisty.
  • na miłośników gór w Liechtenstein czeka ponad 400 kilometrów dobrze oznakowanych górskich szlaków

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *