Na pierwszy rzut oka preinkaskie ruiny Tiwanaku to tylko kupa kamieni i to w dodatku mało okazała. Ale dopiero gdy się człowiek zasłucha w opowieści przewodnika i gdy trochę bardziej się nad tym wszystkim zastanowi, to zaczyna doceniać wartość tych jakże ważnych dla boliwijczyków ruin. Dla dänikenowskich pasjonatów i poszukiwaczy niewyjaśnionych tajemnic jest to miejsce wymarzone, w którym można spędzić długie godziny analizując każdy z misternie rzeźbionych monolitów, każdy z doskonale ociosanych bloków kamiennych oraz każde z malutkich rzeźbień na bramie słońca :)
robi wrażenie!