Schaffhausen

Schaffhausen

2011_szwajcaria_schaffhausen_02

Sobotę spędziliśmy w Szwajcarii w Schaffhausen (po naszemu Szafuza) spacerując przy słynnym wodospadzie na Renie. Wodospad Rheinfall jest największym pod względem przepływu wodospadem w Europie. Zrobił na nas ogromne wrażenie! Jest naprawdę niesamowity, duży (nie mylić z wysoki;)) i huczący. Ani też się najwyraźniej spodobał, bo gdy ją teraz pytamy jak „robi” wodospad, to bez wahania „odpowiada”: „buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu” :)
Wodospad podziwialiśmy z zamku Laufen, ponieważ drogowskazy na Rheinfall w samym Schaffhausen zbiły nas trochę z tropu, a nie bardzo wiedzieliśmy skąd jest najlepszy widok i gdzie wycelować GPS. Uważam, że była to dobra decyzja, ponieważ zamek Laufen wznosi się tuż nad wodospadem, a dla zwiedzających przygotowano specjalną ścieżkę schodzącą „do stóp” wodospadu. Jest to krótka, ale bardzo widowiskowa ścieżka, z mnóstwem schodów (należy zastanowić się wcześniej, co zrobić z wózkiem – jeśli ktoś wybiera się z dzieckiem). Mnie schody w niczym nie przeszkadzały, bo tym razem wózka ze sobą nie wzięliśmy, a Anię zawiązaliśmy w chustę – mogła więc sobie wszystko spokojnie obserwować.

2011_szwajcaria_schaffhausen_04

Droga powrotna jest jeszcze przyjemniejsza, ponieważ do góry, do zamku należy wyjechać szklaną windą:) Tuż po zobaczeniu wodospadu opuściło nas szczęście;) Nim zdążyliśmy wyjechać windą na zamek zaczęło kropić. Nastąpiła więc szybka ewakuacja do samochodu, bo nie mieliśmy przy sobie nic więcej oprócz letnich ciuchów. Zwiedzanie starego miasta w Schaffhausen oraz podziwianie Rheinfall z innych punktów widokowych zostawiliśmy sobie „na kiedyś” ;) Wieczór za to spędziliśmy na wycieczce objazdowej, przekraczając co rusz niemiecko-szwajcarską granicę i obserwując świat zza kropel deszczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *