Kategoria: <span>RTW</span>

Kategoria: RTW

Skamieniały las

Pochylamy się wszyscy w trójkę nad kolejnym niesamowitym cudem natury. Z boku wygląda jak zwykły pień drzewa, za to z góry jak kopalnia kamieni szlachetnych! I to niemal we wszystkich kolorach tęczy! Dłubiemy trochę, żeby zabrać na pamiątkę kawałeczek tych niesamowitych skamielin. Tu jeszcze dłubać możemy, bo ciągle znajdujemy się …

Zamek Montezumy

Indianie to nie tylko Winnetou, polowanie na bizony i woda ognista, ale także prehistoria z czasów kiedy Ameryki nie było jeszcze na mapach. Przodkowie dzisiejszych Indian żyli sobie wtedy w pueblach wybudowanych z kamienia, błota i gliny i spokojnie uprawiali ziemię, od czasu do czasu tłukąc się zapewne z sąsiadami. …

Route 66

Route 66. Legendarna droga łącząca Chicago z Los Angeles, o której chyba każdy wie, słyszał lub widział ją w filmie. A co drugi ktoś marzył lub ciągle marzy o przejechaniu Stanów w poprzek tą słynną drogą. Starym mustangiem, oczywiście … My kiedyś też marzyliśmy i nawet planowaliśmy, żeby ruszyć z …

Dolina Śmierci

Atakuje nas fala gorąca, gdy tylko otwieram drzwi samochodu. Na próbę wystawiam jedną nogę, drugą … nie jest źle … da się w takiej saunie funkcjonować. Przez chwilę… Spoglądam za siebie na niesamowity Kanion Tytusa, którym wjechaliśmy do Doliny Śmierci. Aż ciężko uwierzyć, że przecisnęliśmy się między tymi dwoma wąskimi …

Lassen Volcanic

To jeden z tych parków poza utartym szlakiem, do którego trafia niewielu turystów. Zapewne dlatego, że położony jest z dala od kalifornijskiego wybrzeża, niedaleko granicy z pustynną Nevadą, w której tak na pierwszy rzut oka nic nie ma. My park Lassen Volcanic na początku planowaliśmy, ale po dokładniejszych przemyśleniach doszliśmy …

Zachodnie wybrzeże

Miało być hop siup, niemalże teleportacja w jeden dzień, a jazda zachodnim wybrzeżem wzdłuż Oceanu Spokojnego zajmuje nam bite pięć dni. Fakt faktem, że wcale nie jedziemy prosto do celu, a zbaczamy z głównej drogi to na poszukiwania skarbów, to na buszowanie w outletach. Czas leci i gdy wreszcie dobijamy …

Spotkanie w Seattle

Vancouver i Seattle – na mapie tuż obok siebie, a my jedziemy i jedziemy i jedziemy. Na raz dojechać się nie udaje, bo po drodze zatrzymują nas całe połacie jeżyn i chęć odpoczynku od miasta gdzieś nad morzem. Przy okazji studiujemy mapę i niestety zaczyna do nas docierać, że oto …