Być jak ptak!
Co tu dużo mówić. Wiatr we włosach, muchy w zębach, banan na twarzy i setki metrów do ziemi! :)))
Co tu dużo mówić. Wiatr we włosach, muchy w zębach, banan na twarzy i setki metrów do ziemi! :)))
No i wreszcie gwóźdź programu, idziemy na trekking! Normalnie wygląda to tak, że najpierw trzeba się przespacerować do lokalnego biura podróży, a tam czeka już na nas obszerne menu z trekkingami, w pakiecie kupujemy portera-tragarza, na życzenie przewodnika, noclegi i co kto sobie zażyczy. Ponieważ my zdecydowaliśmy się na popularny …
Dotarliśmy do Pokhary i zamiast spakować plecaki i ruszyć w Himalaje siedzimy na tyłkach i rozkoszujemy się tutejszym klimatem :) Po trosze jest to związane z pogodą, która dopiero parę dni temu zaczęła się poprawiać i majestatyczne, ośnieżone Annapurny powoli zaczęły się wyłaniać z kłębowiska chmur; po trosze ze zdrowiem, …
Postanowiliśmy sprawdzić jak to jest z tą komunikacją publiczną w Nepalu i dlaczego autobus miejski kosztuje 15 rupii, a za tą samą trasę taksówkarz bierze 20 razy więcej. Opinie o autobusach jednoznacznie ostrzegają o jeździe ramię w ramię z lokalesami, ale my postanowiliśmy jednak spróbować i wybraliśmy się do Patanu …
Rano znów przywitał nas deszcz i widząc to siąpienie za oknem mieliśmy ochotę uciekać gdzie pieprz rośnie. Na szczęście zaczęło się trochę przejaśniać gdy jedliśmy śniadanie i postanowiliśmy trzymać się ustalonego planu. Zapakowaliśmy plecak, Anię do nosidła i ruszyliśmy w stronę stupy Swayambhunath – symbolu Nepalu. Szliśmy sobie po błotnistych uliczkach, …
Powoli przyzwyczajamy się do nowych smaków i zapachów i póki co żołądki nie zgłaszają sprzeciwu wobec lokalnej kuchni. A jest czego próbować, bo w okolicy jest pełno jadłodajni z jedzeniem nepalskim i indyjskim. Z początku trudno było nam je wypatrzyć, bo z ulicy nie za bardzo je widać, i zdradzają …
Jesteśmy w Nepalu! 30 godzin w drodze, w tym 10 godzin koczowania na lotnisku w Doha jeszcze parę dni temu wydawało nam się mega akrobacją i prawdę mówiąc trochę baliśmy się jak to będzie. A tu niespodzianka! Nie dość, że cały lot minął nam bez większych atrakcji i nawet mogliśmy …
Po zwariowanym wyprowadzkowym tygodniu oddajemy klucze do mieszkania, pakujemy samochód i wreszcie wyruszamy na wakacje! Po drodze załatwiamy jeszcze mnóstwo formalności, na które w ostatnich dniach zupełnie nie mieliśmy czasu – bank, poczta, zakupy. Zahaczamy jeszcze o magazyn, upychamy w nim jeszcze parę rzeczy … i wreszcie łapiemy oddech ;) …
Do wyjazdu zostało nam 9 dni. Powinniśmy teraz czytać przewodniki, zbierać dobre rady, wyszukiwać noclegi, ale nic z tego! Planowanie wakacji zeszło na drugi plan przy wyprowadzce. A nasze wyprowadzanie się tym razem ma tempo wyjątkowo ślimacze ;) Bo jak tu w między czasie nie wybudować z Anią zamku z …
Chyba wzięliśmy do siebie radę pana Cejrowskiego i właśnie opijamy sprzedaną kuchnię :) Wczoraj poszła lodówka, a dzisiaj cała reszta kuchni! Co prawda za samą sprzedaną lodówkę daleko byśmy nie zajechali, ale na pewno starczy na parę dni w Azji :) Najważniejsze jest jednak to, że ubywa nam gratów do …