Małe Pieniny sentymentalnie

Małe Pieniny sentymentalnie

2017_polska_male_pieniny_11

Dla mnie piękno gór zamknięte jest w szczegółach. Oraz w otaczającej mnie przestrzeni. Od zawsze zresztą powtarzałam, że góry lubię tylko łyse, połoninkowate, a już najbardziej skaliste. Szlaki przez gęste lasy zwyczajnie mnie nużą, bo … niewiele widzę. A gdy nie widzę tego co naokoło, co przede mną oraz tego co za mną, to nie czerpię aż tak wielkiej przyjemności z chodzenia po górach i z rozkoszowania się ich pięknem. Dlatego też po wielu latach nie lubienia gór pierwszy sentyment do nich poczułam w Tatrach, na Zawracie. Następnie, wiele lat później ukochałam sobie strzeliste Dolomity. Dziś zaś z wielkim sentymentem wracam w Pieniny …. a właściwie w Małe Pieniny.

2017_polska_male_pieniny_04

Wydawać się to może dziwne, że to szczególne miejsce w moim sercu mają właśnie Małe Pieniny, a nie majestatyczne Trzy Korony czy malownicza Sokolica. Zapewne jest tak dlatego, że moje góry, to nie bicie rekordów, ani statystyki. To nie wysokie szczyty, czy świetne czasówki. Moje góry to bycie tu i teraz. W odpowiednim czasie. W dobrym towarzystwie. Moje góry to też wspomnienia: szalone pomysły, spontaniczne decyzje, śmiech od ucha do ucha. Wycieczki szkolne, całodzienne włóczęgi z liczną rodziną, zimowe szaleństwa, spacery z psem, grzybobrania i jagodobrania. Moje góry, to od paru lat też nasze rodzinne wędrówki, nacechowane wyjątkowym luzem i brakiem pośpiechu, zbieraniem kamieni, zachwycaniem się każdym niemal kwiatkiem. Łapanie ulotnych chwil, snucie marzeń, czerpanie czystej przyjemności z wędrowania po górach noga w nogę z własnymi pociechami.

2017_polska_male_pieniny_09

W Małe Pieniny wracamy niemal za każdym razem, podczas naszego pobytu w Szczawnicy i nie inaczej jest tym razem. Choć plany mamy ambitniejsze – czyli przejście szlakiem wzdłuż polsko – słowackiej granicy od Palenicy aż po Wąwóz Homole, to nieczynna akurat tego dnia kolejka linowa na Palenicę plany nam nieco krzyżuje. Po raz kolejny więc lądujemy na parkingu w Jaworkach i wychodzimy pod Durbaszkę, drogą która sama w sobie zawsze skłania nas do dobrych wspomnień. A później już tylko spacerujemy wzdłuż granicy i szukamy odpowiedniego drzewa. Na szlak ten bowiem wyruszliśmy z pewną misją. Geocachingową… ;)

2017_polska_male_pieniny_10

Po zakończonej sukcesem misji wracamy z powrotem dobrze już znajomą drogą. Na krótko drogę zachodzą nam psy pilnujące wypasających się na halach owiec. Trochę się ich nawet boimy, ale z opresji ratuje nas góralka. Przywołuje psiaki paroma soczystymi wyzwiskami, a one potulnie wracają do właścicielki. Z jednej strony żal  nam surowo traktowanych czworonogów, a z drugiej śmiejemy serdecznie się z tego naszego polskiego lokalnego kolorytu.

W ten oto sposób żegnamy się z Pieninami na czas nieokreślony…

2017_polska_male_pieniny_12

Niebieski szlak przez Małe Pieniny – informacje praktyczne:

Małe Pieniny to pasmo górskie ciągnące się od przełomu Dunajca aż do granicy z Beskidem Sądeckim, na przełęczy Rozdziela. Grzbietem Małych Pienin, wzdłuż granicy polsko-słowackiej, prowadzi niebieski szlak o długości 14 kilometrów, który można przejść w około 5 godzin. Główną zaletą szlaku – oprócz przepięknych widoków – jest fakt, że nie trzeba go robić w całości, ale do szlaku można dołączyć w paru strategicznych miejscach. Analogicznie rzecz biorąc można z niego zejść tam gdzie tylko mamy ochotę.

Po stronie polskiej do wyboru mamy więc następujące szlaki:

  • żółty szlak ze Szczawnicy na Szafranówkę, przez Palenicę – czas przejścia: 55 min
  • kolejka linowa ze Szczawnicy na Palenicę + 10 minut żółtym szlakiem do Szafranówki
  • żółty szlak ze Szlachtowej do przełęczy pod Huściawą – czas przejścia: 55 min
  • zielony szlak z Jaworek przez Wąwóz Homole do skrzyżowania szlaków pod Wysoką – czas przejścia: 1h 30 min
  • żółty szlak z Jaworek przez Rezerwat Biała Woda do przełęczy Rozdziela – czas przejścia: 1h 45 min

Nasza dobra rada – ze względu na widoki szlak niebieski warto zacząć w Jaworkach i podążać w stronę Szczawnicy. Przepiękne górskie panoramy gwarantowane!

3 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *