Stara Hawana – co, gdzie i jak?

Stara Hawana – co, gdzie i jak?

2017_kuba_hawana_2_22

Tym razem więcej konkretów na temat Starej Hawany, czyli odpowiedzi na podstawowe pytania: co, gdzie i za ile!

Gdzie spać

Z noclegami w Starej Hawanie nie powinno być żadnego problemu. Zarówno z tymi z wyższej jak i niższej półki. Hoteli w okolicy jest sporo, a niektóre z nich oceniane są nawet jako jedne z najbardziej luksusowych hoteli w Hawanie. Czy to prawda? Nie wiemy, nie sprawdzaliśmy ;)

Korzystaliśmy za to z noclegu w prywatnym domu, czyli popularnej tutaj casa particular. Nocleg taki można bez problemu znaleźć będąc już na miejscu w Hawanie, ale ponieważ my lądowaliśmy wieczorem, woleliśmy mieć już coś pewnego. Dlatego pokój znaleźliśmy jeszcze przed wylotem za pośrednictwem Airbnb. Poza tym istnieje jeszcze parę innych portali umieszczających oferty casas particulares, takich jak: www.casaparticular.com, www.mycasaparticular.com, czy www.homestay.com. Wybór noclegów na miejscu jest jeszcze większy, ponieważ wielu właścicieli nie ma dostępu do internetu i nigdzie się nie ogłasza. Spacerując po Starej Hawanie co krok mijaliśmy charakterystyczne znaki casas particulares.

Zakwaterowanie dla naszej czwórki to koszt 40 CUC za noc – pokój trójka z prywatną łazienką i dużym balkonem. Normalny pokój dwójka to średnio 25 CUC. Za śniadanie płaciliśmy dodatkowo po 5 CUC za osobę – naprawdę można się było najeść!

2017_kuba_hawana_2_01

Jak się przemieszczać

Najlepiej oczywiście piechotą! Tylko w ten sposób można skręcić tam gdzie ma się ochotę, czy zajrzeć w bramę tu i tam. Stara Hawana nie jest wielka, a wąskie, jednokierunkowe uliczki tworzą wielką szachownicę. Dlatego też niejednokrotnie, gdy chcieliśmy zapuścić się gdzieś głębiej w miasto i odejść od zdeptanych już przez nas miejsc, to i tak jakimś cudem lądowaliśmy w dobrze znajomych zaułkach.

Jeśli nogi się już zmęczą, skorzystać można także z usług bicitaxi, czyli rowerowych taksówek (3-5 CUC za ok. 1-2 km) – to w zasadzie jedyny sensowny środek lokomocji w wąskich uliczkach Hawany – my mieściliśmy się we czwórkę! Są też dorożki, ale te już nie wszędzie wjadą (10 CUC za podobny dystans).  Cocotaxi – charakterystyczne dla Kuby żółte, turystyczne pojazdy o kształcie kokosa.

2017_kuba_hawana_2_05

Są też oczywiście zwykłe taksówki, zupełnie nijakie, całkiem nowe i w tym samym żółtym kolorze. A oprócz tego stare, leciwe samochody w kolorach tęczy, czyli wizytówka Hawany! Właściciele starych amerykańskich samochodów oferują zwiedzanie miasta swoimi pojazdami (cena wywoławcza to 30-40 CUC, szybko spada do 25 CUC za godzinę).  Ile godzin potrzeba na zwiedzanie całego miasta, tego nie przetestowaliśmy. Nam wystarczyła choćby przejażdżka na drugą stronę zatoki, do cytadeli, za którą zapłaciliśmy 5 CUC.

Przejazd taksówką z lotniska do Starej Hawany kosztuje 25 CUC. Wcześniej zamówiony taksówkarz, który czeka na nas w hali przylotów i zabierze nas pod umówiony adres to 30-35 CUC. Jeśli rezerwuje się nocleg wcześniej (przez telefon lub Internet), wystarczy poprosić gospodarzy, a oni się już o wszystko zatroszczą i zorganizują dla nas transport.

Poza Starą Hawanę można wyjechać także czerwonym piętrowym autobusem hop on hop off. Dzienny bilet to koszt 10 CUC za osobę.

2017_kuba_hawana_2_34

Gdzie jeść i pić

Jedzenia ulicznego i typowych dla Azji ulicznych garkuchni w Starej Hawanie raczej nie uświadczysz. W miejscach gdzie stołują się Kubańczycy można kupić bułkę z mięsem lub szynką za 3-5 pesos czyli średnio licząc jakieś 5 bułek za 1 CUC, ale te najsmaczniejsze pan con lechon dość szybko się rozchodzą i ciężko się na nie załapać. My rozsmakowaliśmy się w małych kubańskich pizzach na wynos (10-15 pesos w zależności od rodzaju czyli ok. 0,4-0,6 CUC za jedną pizzę) i gotowanej kukurydzy z masełkiem i solą (1 CUC). Oprócz tego w pierwszy dzień znaleźliśmy jedno jedyne stoisko ze świeżymi kokosami (1 CUC) i odwiedzaliśmy je niemal każdego dnia. Sok ze świeżego kokosa to dla nas rarytas, nieodłącznie kojarzony z wakacjami! Typowe lody włoskie od lodziarki w bramie to 3 pesos (0,12 CUC), a w turystycznym sklepiku takie same lody to już 1 CUC. Mały hamburger, czyli po prostu buła z kotletem, bez żadnych dodatków, to 8 pesos (0,33 CUC).

Są też miejsca typowo turystyczne, czyli restauracje. W Starej Hawanie ich nie brakuje, do niektórych z nich kelnerzy zapraszają już z ulicy. Jako że konkurencja jest spora, to wymyślono na nią sposób, oferując kuszące zestawy typu: mojito, zupa, drugie danie, deser i kawa, wszystko w sumie za 10-15 CUC. Bywają też restauracje bardziej ekskluzywne i dużo droższe  oraz takie, które pomimo całkiem długiego menu danego dnia serwują tylko jedno danie. Każda z tych restauracji ma jednak jeden wspólny punkt – muzyka na żywo!

2017_kuba_hawana_2_35

Drinki i koktajle w Hawanie dostępne są niemal wszędzie. Wybór jest duży, ale jakość bywa naprawdę bardzo różna. Mimo tego, że nie wszędzie bywało aż tak smacznie, to ani razu nie weszliśmy ani do słynnej Bodeguita del Medio, ani do El Floridita, gdzie swego czasu koktajle popijał Ernest Hemingway. Roztańczone tłumy turystów przed wejściem do tej pierwszej za każdym razem skutecznie nas zniechęcały. Ciekawostka: w każdym z miejsc bez problemu zamawialiśmy bezalkoholową wersję mojito i wszędzie bez wyjątku kosztowała dokładnie tyle samo co ta z rumem – czyli 3 CUC. Wniosek nasuwa się prosty – na Kubie rum kosztuje prawie tyle samo co woda. A jeśli już o rumie mowa, to koniecznie należy się napić zestawu kawa z rumem – rum podawany jest w osobnej szklance, świeżo wyjętej z lodówki, pięknie zroszonej. Za to rum jest prosto z baru, w temperaturze otoczenia, czyli jakieś 33 stopnie :)

2017_kuba_hawana_2_25

Co zobaczyć i co zwiedzić

Nasza Stara Hawana to przede wszystkim bezcelowe plątanie się po fascynujących uliczkach, odpoczynki na odrestaurowanych kolonialnych placach i zwiedzanie malutkich, ciekawych muzeów.

Kolorowych placów w starej Hawanie nie sposób pominąć. Spacerując przed siebie zwiedza się niemal jeden za drugim. Oczywiście każdy z placów jest jedyny w swoim rodzaju, więc warto zobaczyć wszystkie :) Z praktycznych informacji – przy placu San Francisco de Asis znajduje się duży kantor i poczta. A także pomnik naszego rodaka – Fryderyka Chopina!

2017_kuba_hawana_2_27

Spacerując od placu do placu wchodziliśmy często do małych muzeów, takich jak Casa de Africa, Casa de la Obra Pia czy Casa del Arabe. Wstęp do tych muzeów jest bezpłatny, a zebrane eksponaty przybliżają historię Kuby i jej mieszkańców. Bardzo dużo czasu spędziliśmy szukając muzeum samochodów (Museo del Automovil), ale niestety okazało się, że obecnie jest zamknięte ze względu na remont. Do kiedy, nie wiadomo.

Stara Hawana, jak każde turystyczne miasto, ma swoje Krupówki, czyli ulicę Obispo. Obispo łączy Plaza de Armas z Parque Central, jest zamknięte dla ruchu samochodowego i cały czas zatłoczone. Przy Obispo znajdują się restauracje, sklepiki z pamiątkami, małe galerie sztuki, sklepy spożywcze, cukiernia, taksówkarze. Czyli jednym słowem chyba wszystko, czego turyście do szczęścia potrzeba. My na Obispo głównie chodziliśmy do sklepu spożywczego (czytaj: sklep z wodą, piwem i rumem).

2017_kuba_hawana_2_26

Z Parque Central, który z parkiem ma raczej niewiele wspólnego, niedaleko jest do charakterystycznego budynku El Capitolio, wybudowanego na wzór waszyngtońskiego kapitolu. Tuż za Kapitolem znajduje się fabryka cygar Partagas oraz przyfabryczny sklepik. Fabrykę cygar można zwiedzać, choć akurat podczas naszego pobytu w Hawanie była akurat zamknięta na czas wakacji… Honor ratował sklep z cygarami, wizyta w którym jest też niezłą przygodą, nawet dla nie-koneserów. Jeśli kupować dobre, oryginalne cygara to tyko tam! Na ulicy często trafiają się tzw. okazje, nie raz zdarzyło się nam, że ktoś oferował nam Cohiby za pół ceny, ale to ewidentne podróbki!

2017_kuba_hawana_2_19

Przy Parque Central znajduje się przystanek czerwonego turystycznego autobusu hop on hop off, którym za 10 CUC od osoby można wyjechać za starą Hawanę na spotkanie z promenadą Malecon, Plaza de la Revolution, czy słynnym cmentarzem Cristobal Colon.

Spod Parque Central warto przespacerować się na północ główną ulicą Paseo de Marti w stronę morza oraz dwóch cytadel znajdujących się po drugiej stronie kanału. Do cytadel El Morro oraz La Cabana dojechać można przez tunel taksówką za 5 CUC. Wstęp do El Morro to kolejne 5 CUC.

Słynne zabytki, place i muzea to jednak tylko turystyczna część Starej Hawany. Co ciekawe, nie trzeba się zbyt daleko oddalać, by odnaleźć prawdziwą Starą Hawanę. Nam wystarczył spacer w stronę dworca kolejowego i w jego okolicach. Tam nadal można znaleźć autentyczną Hawanę, tą w której toczy się normalne życie, z ulicami wypełnionymi głośną muzyką i Kubańczykami wysiadującymi w bramach swoich domów.

2017_kuba_hawana_2_08

Waluta na Kubie

Kuba ma dwie waluty: Peso (CUP), zwane także jako moneda nacional i dużo droższy CUC (Peso convertible), którego kurs jest zrównany z dolarem amerykańskim (1 CUC = 1 USD). Peso to waluta stosowana przez miejscowych i w tej walucie podawane są ceny w lokalnych sklepach czy jadłodajniach. CUC to waluta wymienialna, którą dostaniemy w kantorze sprzedając np. Euro czy Funty (Dolarów nie opłaca się przywozić na Kubę, bo mają zaniżony kurs!!!), można je także wyjąć w bankomacie. CUC używane jest we wszystkich turystycznych miejscach, restauracjach, hotelach, ale także w normalnych sklepach czy stacjach benzynowych. A jak się ma CUC do normalnego Peso? 1 CUC to 25 CUP (Peso), choć niektórzy sklepikarze stosują przelicznik 24 lub 23 Peso. Kupując coś taniego, np. bułkę za 5 Peso, i płacąc 1 CUC, powinniśmy dostać 20 Peso reszty.

 

2 Comments

  1. Olga

    Ostatnio córka pokazała mi opcję oznaczania swoich podróży na mapach google. Przeraziłam się, tym że mogą mnie śledzić… Dużo podróżujemy z mężem, ale swoje podróże oznaczamy na mapkach zdrapkach. – to tak przypomniało mi się jak mapę zobaczyłam :)
    Ciekawy post i super zdjęcia :) Trzymam kciuki za dalsze podróże ;)

    1. Gdybym miała się bać tych którzy mogliby mnie śledzić, to bardziej obawiałabym się dzisiejszych smartfonów wiecznie połączonych z internetem i udostępniających moją lokalizację. A taka mapa na blogu? Cóż w tym niebezpiecznego… W Hawanie nie ma nas już od miesiąca ;)
      Pozdrowienia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *