Żelazny gwóźdź programu

Żelazny gwóźdź programu

2016_francja_wieza_eiffla_25

Jeśli już przyjechaliśmy do Paryża, to oczywiście nie mogło się obyć bez wieży Eiffla! To absolutny symbol Paryża i widać ją dosłownie wszędzie – na mapach, w książkach, w malowankach. Ba! Zanim wieżę Eiffla zobaczyliśmy na żywo, to Ania ułożyła ją w domu z puzzli 3D! Zobaczenie wieży było więc dla niej obowiązkowym punktem programu w Paryżu. Zresztą, na samym zobaczeniu wieży nie mogło się skończyć. Bo skoro można się dostać na samą górę, to jak moglibyśmy sobie taką gratkę odpuścić? Bądź co bądź kusił nas ten architektoniczny majstersztyk, a do tego zżerała ciekawość jak też ta ażurowa metalowa budowla wygląda od środka. O widokach na Paryż już nie wspomnę ;)

2016_francja_wieza_eiffla_08

A wieża Eiffla zaskoczyła nas bardzo pozytywnie! Pocztówkowe widoczki z dołu to jedno. Na Polach Marsowych spędziliśmy dłuższą chwilę, próbując znaleźć dla siebie miejsce na zdartej milionami stóp do gołej ziemi „trawie”. Staliśmy też długo pod samą wieżą zadzierając do góry głowy i z zachwytem komentując słynną metalową konstrukcję. Kulminacyjnym momentem były jednak nasze pierwsze kroki postawione na schodach wewnątrz jednej z nóg wieży! Z naszych obserwacji wynika, że większość ludzi wjeżdża na górę windami, ale takie rekreacyjne podejście do tematu to nie w naszym stylu. Wspinaczka na najsłynniejszą wieżę świata to jednak jest przeżycie na wielką skalę! Wejście na wieżę Eiffla cieszyło nas wszystkich, ale najbardziej uradowane były i tak dzieciaki – Ania biegła w górę licząc skrupulatnie wszystkie schody, a Patryk nie dawał się zostawić daleko w tyle i tuptał do góry z uśmiechem od ucha do ucha. My zaś cieszyliśmy oczy widokami. I zmienialiśmy się w dźwiganiu pod pachą wózka… Naprawdę trudno w to uwierzyć, ale na wieżę Eiffla trzeba wejść z całym swoim dobytkiem. Przechowalni bagażu na dole niestety nie uświadczysz…

2016_francja_wieza_eiffla_12

Kolejne parę godzin na wysokościach spędziliśmy na dokładnym zdeptaniu wszystkich kątów. Pierwsze piętro wieży jest oczywiście największe i z tego powodu posiada najwięcej atrakcji. I to chyba właśnie tam nam się najbardziej podobało. Jest trochę szklanej podłogi, są ławeczki, bar z piwem i przekąskami, jest też sklep z pamiątkami i toalety, brakuje chyba tylko kina ;) Poza tym każde piętro można obejść dookoła, podziwiając Paryż z góry i wypatrując w dole różnych szczegółów. My oczywiście od razu dojrzeliśmy karuzelę nad brzegiem Sekwany i od razu było wiadomo, gdzie się udamy zaraz po zejściu z wieży…

Schody kończą się niestety na drugim piętrze – dokładnie na stopniu numer 668. Dalej na szczyt prowadzą jeszcze jakieś wąskie schodki, ale pełnią chyba bardziej rolę drogi ewakuacyjnej. Z braku innej opcji zakolejkowaliśmy się więc w ogonku stojącym do czterech oszklonych wind i poszybowaliśmy w górę, zza ażurowych konstrukcji obserwując coraz to bardziej malejące paryskie krajobrazy…

2016_francja_wieza_eiffla_09

2 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *