Co tu dużo pisać. Parker Ridge Trail to jeden z tych najgoręcej polecanych szlaków zaczynających się tuż przy samej Icefield Parkway. To dla niego spontanicznie zmieniliśmy plany i rozłożyliśmy namiot przy Columbia Icefiled ryzykując nocne przymrozki. Na szczęście przymrozków wielkich nie było, ale za to szybką zmianą planów zafundowaliśmy sobie jeden z najprzyjemniejszych trekkingów.
Piękna jesienna aura, dookoła nas góry i lodowce, jakieś 2 godziny przyjemnego marszu, 5 kilometrów zakosami w górę i w dół, 250 metrów przewyższenia … A na sam koniec fantastyczna nagroda i uczta dla oczu – widoki, widoki, widoki! Tym razem podziwiamy piękny lodowiec Saskatchewan, najdłuższy z jęzorów Columbia Icefiled zalegającego na okolicznych górach. Jak na dłoni widzimy kawalątek tego białego pola lodowego, ponoć największego na południe od Koła Podbiegunowego. Z niego w dolinę najprawdziwszym jęzorem spływa Saskatchewan, na którego końcu jęzora pobłyskuje jasno niebieskie jeziorko, przekształcające się w wijącą jak wąż rzeczkę. A wszystko to tuż pod naszymi stopami!
Coś pięknego! Uwielbiam takie trekkingi:)
My też :D