Route 50. Nevada, piach, skaliste góry, wysuszone na wiór połacie błota i pustynne doliny bez śladu życia. Droga numer 50 to 658 kilometrów asfaltu przecinające stan Nevada z zachodu na wschód. To odległość podobna do trasy z Zakopanego do Gdańska, z tą różnicą, że w Nevadzie po drodze przejeżdża się jedynie przez 3 malutkie miasteczka. To właśnie słynna „The Loneliest Road in America”, czyli najbardziej samotna droga w Ameryce, za przejechanie której można nawet otrzymać specjalny certyfikat…
Po ujechaniu dwustu kilometrów zatrzymujemy się w Austin. W tym żyjącym ghost town zachodzimy do jedynego sensownego przybytku na obiad. W środku wita nas zasuszony kowboj z siwą kitką wystającą spod kapelusza. Patrzymy w menu … Wybór jak zwykle powala z nóg. Hot dogi, hamburgery, podwójne hamburgery, cheeseburgery, zupa dnia. Ania ma ochotę na zupę, więc próbujemy zamówić, ale kowboj szczerze nas uprzedza: „Zupa jeszcze jest w kostce. Zamrożona. Chyba nie chcecie czekać aż się rozmrozi, co?”. Kowboj przysiada się do nas i zagaduje: „Widzę, że już jesteście długo w Ameryce. Weszliście tu z taką pewnością siebie, nie jak większość żółtodziobów…” Nooo, to dopiero komplement! :)
Czekając na wykwintny posiłek, który trzeba zalać sporą ilością keczupu i musztardy, żeby w ogóle poczuć jakikolwiek smak, łączymy się ze światem. I standardowo sprawdzamy pogodę. A tu same złe wieści! Deszcz, deszcz, deszcz! I co najgorsze, nawet na pustynnych terenach Utah i Arizony przez parę najbliższych dni ma padać bez opamiętania. Główkujemy co by tu zrobić i wpadamy na genialny pomysł – Dolina Śmierci! Tam nigdy nie pada! I do tego akurat znajdujemy się przy jednym z niewielu skrzyżowań w całym stanie, łączących nas bezpośrednio z naszym nowym celem. W Dolinie Śmierci już co prawda kiedyś byliśmy, a nie lubimy jeździć po swoich śladach … ale z drugiej strony to idealne miejsce, żeby przeczekać ulewy. Płacimy, żegnamy się z przemiłym kowbojem i skręcamy na południe. Kolejne 350 kilometrów drogi, które powinno się dłużyć w nieskończoność cieszy nas przeogromnie! Pustynie, skaliska i ta przeogromna przestrzeń to dokładnie to, na co tak długo czekaliśmy! :)
wygląda bardzo przyjemnie…. ach ta Ameryka.
Nic tylko zatankować do pełna i ruszyć przed siebie ;)
To jest droga! A nie jakieś autostrady a2! :}
Jeśli masz w planach wyjazd do USA i trochę czasu, to przejazd Route 50 wpisz koniecznie na listę :)