Las Vegas nie tylko dla dorosłych

Las Vegas nie tylko dla dorosłych

2014_usa_las_vegas_01

Jejuśku … gdzie my jesteśmy??? Ja już sama nie wiem, gdzie najpierw pobiec. Tyle tu telewizorów, wszędzie coś błyska i mruga i do tego grają takie śmieszne melodyjki. I na ekranach jest tak dużo cyferek. Tata mówi, że to jacyś bandyci i że mają jedną rękę, ale ja i tak chcę wszystkiego dotknąć! Tu są takie fajne kolorowe gry i ludzie mają takie same karty jak my i chyba też grają w wojnę. Ja oczywiście najbardziej lubię mieć same dżokery, bo one zawsze wygrywają! A to wszystko, to gdzie jesteśmy, jest w środku takiego wielkiego hotelu, który wygląda jak prawdziwy zamek! Taki ogromny z wieżami! Ja wiem, że on nie jest prawdziwy, tylko udawany, i że nie mieszkają w nim żadne księżniczki, ale i tak mi się tu strasznie podoba!

2014_usa_las_vegas_11

Mamusia dostała taką długą czerwoną szklankę, z jeszcze dłuższymi rurkami i cały czas sobie z niej coś popija. Mówi, że pycha i że na to pięć lat czekała i częstuje też tatusia, ale mnie już nie. To margarita, mówi. Wszyscy tu takie szklanki mają. Chcę mieć i ja! Może później jakoś dogadam się z mamusią i mi tą swoją czerwoną odda???

A na ulicy siedzi takich dwóch fajnych panów i grają na wiaderkach i butelkach. I mi się tak bardzo podoba, że tańczę i tańczę. I jest tu też dużo pięknych pań w błyszczących spódniczkach i złotych strojach kąpielowych, i można sobie zrobić z nimi zdjęcie. One wyglądają jak prawdziwe wróżki… A po chodniku szybko jeżdżą takie samochodziki, które nagle zamieniają się w człowieka. A za chwilę znowu czary mary i są samochodzikami. I widziałam prawdziwego Batmana! Szedł z takim strasznie wyglądającym i jego się bałam. Tatuś mówił, że ten drugi to Vader…

2014_usa_las_vegas_08

W innym hotelu są takie kolorowe rybki i sztuczny słoń i krokodyl. I ten krokodyl nagle zaczął się ruszać i okropnie ryczeć i ze strachu schowałam się za mamę. A później poszliśmy na taką ogromną kolejkę, bo tam było wesołe miasteczko, ale ja nie mogłam pojechać, bo jestem jeszcze za mała. Ale za to poszliśmy w inne miejsce, gdzie były takie piękne grające fontanny. Patrzyłam i patrzyłam, a później zamknęłam oczy i słuchałam muzyki. I chyba zasnęłam u tatusia na rękach…

2014_usa_las_vegas_07

A rano kiedy się obudziłam, to od razu pobiegłam do okna i zobaczyłam wysokie kolorowe wieże! To było naprawdę! A poźniej poszliśmy na królewskie śniadanie do takiej zamkowej restauracji, gdzie kelner cały czas przychodził i mi dolewał mleka. A tatuś donosił mi mnóstwo smażonego boczusiu, a ja biegałam po słodziutkie melony! To była prawdziwa uczta. Mniam!!!

2 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *