Czekolada-Mięta

Czekolada-Mięta

2014_kanada_jasper_08

Czas wstawać! Wygrzebujemy się z przytulnych czeluści śpiworów, naciągamy na uszy jeszcze głębiej boliwijskie czapki … i zastanawiamy się, czy aby na pewno chcemy wystawiać nosy poza namiot? Tam na szczęście jest już Piotrek, który dla swoich dziewczyn zrobił najcudowniejszą rzecz – rozpalił ognisko! Dymem pachnie już w całym lesie, a palone drzewo przyjemnie trzaska i  strzela. Wychodzimy! Wokół ogniska jest przyjemnie, a ciepła herbata rozgrzewa nas od środka. „O siódmej było -1” mówi Piotrek, a ja nawet nie chcę myśleć ile stopni było w środku nocy. Zimnem oczywiście najmniej przejmuje się Ania. Dla niej to nic dziwnego naciągnąć na siebie trzeci polar, przeciwdeszczową kurtkę, czapkę i rozgrzać łapki nad ogniskiem. Zachowuje się jakby dla niej to był chleb powszedni, a dzisiejsze zimno jest przecież wyjątkowe.

2014_kanada_jasper_01

Wczoraj przyjechaliśmy do parku Jasper. Widokową drogą Icefield Parkway, która według wielu uznawana jest za najpiękniejszą widokową drogę. My widzieliśmy głównie mleko, czasami szczytów nawet nie było widać, więc wstrzymujemy się od oceny. Póki co, oczywiście ;)

Ale nie po to przejechaliśmy tyle kilometrów, by teraz szczękać zębami i marudzić. Po ciepłym śniadaniu pakujemy się i jedziemy rozgrzać się na szlaku – do Angel Glacier. Szlak do lodowca jest krótki, ale można go wydłużyć idąc do Cavell Meadows. My najpierw udajemy się do punktu widokowego pod południową ścianę Mount Edith Cavell, by z daleka popodziwiać niesamowity anielski lodowiec i zielone jeziorko, w którym kończy się jego jęzor.

2014_kanada_jasper_05

Jeziorko i lodowiec kojarzy się nam z jednym … miętowymi lodami, posypanymi czekoladową posypką! Gdyby nie to zimno, to pewno zbieglibyśmy na dół i go schrupali! :) Niektórzy śmiałkowie oczywiście ignorując płoty i zakazy schodzą w dół, aż do samego jeziorka. Mają wtedy i te góry lodowe na wyciągnięcie ręki i czekoladę-miętę i ponoć piękne lodowe jaskinie. Normalnie pewnie też ruszylibyśmy ich śladem … ale mamy też za sobą małego człowieka w drużynie. Dlatego też podziwiamy lodowiec z daleka, rozwiązując przy okazji zadania w kolejnej już parkowej książeczce.

Po jakimś czasie wychodzimy jeszcze w górę szlakiem w stronę Cavell Meadows i po jakiejś godzinie zawracamy. Chcemy jeszcze trochę pojeździć po parku , bo to co zobaczyliśmy to zaledwie jego część. Choć według lokalesów najpiękniejsza! :)

2014_kanada_jasper_09

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *