Jesteśmy w Nepalu!
30 godzin w drodze, w tym 10 godzin koczowania na lotnisku w Doha jeszcze parę dni temu wydawało nam się mega akrobacją i prawdę mówiąc trochę baliśmy się jak to będzie. A tu niespodzianka! Nie dość, że cały lot minął nam bez większych atrakcji i nawet mogliśmy się na raty zdrzemnąć, to jeszcze całą noc na lotnisku Ania przespała na przytulnym legowisku, które jej umościliśmy na podłodze. Nie przeszkadzały jej startujące tuż za szybą samoloty, ani zaświecone światło :) Obudził nas dopiero wschód słońca nad pustynnym lotniskiem w Katarze i budzik, który nastawiliśmy, żeby nie zaspać na kolejny lot. Do Kathmandu mieliśmy już tylko 4 godziny, ale tak naprawdę na podróż zszedł nam cały kolejny dzień. Biorąc pod uwagę zmianę czasu, w Nepalu wylądowaliśmy dopiero około godziny 17, później wystaliśmy się z półtorej godziny w kolejkach po wizy i już ciemną nocą dojechaliśmy taksówką na Thamel. O ile Kathmandu z okien samochodu powitało nas chaosem na ulicach, korkami, brakiem asfaltu i unoszącym się wszędzie i wpadającym do auta pyłem … o tyle backpackerskie Thamel wieczorową porą bardzo nam się spodobało :) Dziś zdążyliśmy tylko wyskoczyć na kolację i małe zakupy, ale jutro zaczynamy eksplorowanie!
PS. Wszystko wygląda na to, że tym razem jet lag nie będzie nam straszny ;)
zazdrościmy!!!!
powodzenia, trzymamy kciuki i czekamy na wieści :)
Dzięki! Wieści będą dopóki nam internetu nie zakręcą ;)
wspaniale! zazdroszczę .. będę wyruszał dokładnie za rok na pętlę Annapurny
serdecznie pozdrawiam
Treku wokół Annapurny to my będziemy zazdrościć! ;)))
Powodzenia! Będę śledzić Waszą podróż bardzo uważnie!
Pozdrawiam!
Dziękujemy i oczywiście zapraszamy!
Pięknie! A my, Waszymi śladami, wyznaczaliśmy sobie wczoraj trasę podróży wokół świata:) Wspaniałych przygód na drodze odkrywców życzę!
Ha! Czyli to jednak zaraźliwe jest! ;) My też kiedyś wyznaczyliśmy naszą pierwszą trasę i mimo że od tego czasu dorobiła się wielu poprawek, to jednak ciągle wygląda podobnie :) Powodzenia w planowaniu!
Kochani trzymam za was kciuki i życzę nie zapomnianych wrażeń:)))) i będę tu zaglądać regularnie zeby poczytać jak wam tam ” wielkim świecie”
Pozdrawiam z Niemiec:)
Trzymaj kciuki, trzymaj i zaglądaj regularnie, będziemy na pewno pisać :)))
My także trzymamy kciuki i będziemy na pewno śledzić Wasze poczynania :) Świetny i ciekawy start!