Emiraty w Londynie

Emiraty w Londynie

2013_anglia_emirates_03

Tym razem bez dziewczyn, ale za to w doborowym towarzystwie kolegi z biurka obok :) Moje ostatnie wyjazdy do Londynu to wycieczki sponsorowane przez chlebodawcę, mające na celu domykanie projektu i pracę od świtu do zmierzchu i vice versa ;) Jak to w takich sytuacjach bywa, czasu na zwiedzanie okolicy nie ma za wiele, a i po całym dniu człowiek głównie potrzebuje uzupełnić płyny w najbliższym pubie… Żeby jednak nie było, że samą pracą człowiek żyje, udało mi się zobaczyć to i owo i poplątać trochę po Wyspie Psów i otaczających ją dokach.

Docklands zdeptaliśmy już razem z Domi parę lat temu i od tego czasu trochę minęło i jak się okazuje, trochę się pozmieniało. Przyznam szczerze, że kiedy na wiosnę przespacerowałem się nad Royal Victoria Dock, trochę zdezorientował mnie widok kolejki linowej przewieszonej nad Tamizą. Niestety brakło mi wtedy czasu na głębsze zbadanie tematu i na jazdę próbną wybrałem się dopiero przedwczoraj.

2013_anglia_emirates_05

Dla lokalesów kolejka to temat trochę kontrowersyjny, bo że niby niepotrzebna, bo że w złym miejscu, bo że za drogo… Ale okiem turysty atrakcja świetna i nawet niedroga, bo za okazaniem biletu DLR jedyne 3,20. Dostajemy za to transport z pięknymi widokami na rzekę, Canary Wharf i okolicę. Szkoda tylko, że tak krótko, bo już po kilku minutach lądujemy przy Operze O2. No właśnie – lądujemy – a z głośnika żegna nas kobiecy głos „Thank you for flying with Emirates”. Najwyraźniej Emiraty wykorzystały okazję, że na budowę kolejki zabrakło kilkudziesięciu milionów i pospieszyły miastu z pomocą :)

5 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *