Ach, co to był za weekend! Zostaliśmy poszukiwaczami skarbów i nasze życie już nigdy nie będzie takie samo! ;) Co my robiliśmy przez te wszystkie lata? Wędrując tyloma ścieżkami nigdy nawet do głowy nam nie przyszło, że wszędzie tam, zaledwie na wyciągnięcie ręki, leżą poukrywane skarby i tylko czekają na to, żeby je odkryć. A one tymczasem przelatywały nam przed nosem!
No tak, ale niby skąd mieliśmy wiedzieć, że schowane są właśnie tam? Okazuje się, że zasady są bardzo proste i wiele się nie zmieniły od dawnych czasów, kiedy to skarbów Templariuszy poszukiwał sam Pan Samochodzik. Otóż żeby dotrzeć do skarbu, najpierw należy się o nim dowiedzieć :) Oprócz tego, każdy kto chowa skarb, zostawia także cenne informacje, które potencjalnemu poszukiwaczowi mają pomóc w dotarciu do skrytki. Mówią one o tym, jakiego rodzaju i rozmiaru jest skarb, jak trudno jest do niego dotrzeć i w jakim jest terenie. Niektóre skarby chronione są przez zagadki i łamigłówki i żeby do nich dotrzeć, trzeba najpierw odwiedzić wiele miejsc w poszukiwaniu dalszych wskazówek. Ponieważ mamy teraz XXI wiek, Internet i satelity, do skarbu pomaga nam także dotrzeć GPS :)
Kiedy już jesteśmy blisko skarbu, przede wszystkim musimy uważać, żeby swoim podejrzanym zachowaniem nie zwrócić uwagi kręcących się wokół mugoli ;) My mamy to szczęście, że jest z nami dziecko i dla wszystkich jest to zupełnie normalne, że buszujemy w krzakach zamiast grzecznie spacerować ścieżką. Zaglądamy pod każdy pieniek, szukamy w dziuplach lub korzeniach drzew, rozkopujemy kupki kamieni i wreszcie… skarb jest nasz! Możemy się wpisać w księdze zdobywców i ewentualnie dokonać handlu wymiennego zabierając coś z pudełka i zostawiając coś w zamian. Na koniec pozostaje już tylko odnotować swój sukces na stronie www.geocaching.com :)
W poszukiwaniu skarbów najpierw wybraliśmy się w znany sobie teren po drugiej stronie Renu, gdzie w okolicznych winnicach znajdują się trzy wieże, a przy każdej z nich – oczywiście skrytka ze skarbem. Ogólnie teren bardzo łatwy i skarby odnaleźliśmy bardzo szybko. Niesamowite jest to, że przy jednej z wież, w Nierstein, byliśmy ostatnio kilka miesięcy temu i biegaliśmy dokładnie obok skrytki. I oczywiście do głowy by nam nie przyszło, że mogłoby tam COŚ być.
Drugi dzień poszukiwań to okolice nowego pasa startowego lotniska we Frankfurcie. Dziś plan był ambitny i przewidywał odnalezienie aż siedmiu skarbów! Zaczęliśmy od wersji najprostszej w postaci małego pudełka po kliszy przymocowanego magnesem do znaku drogowego. Sprytne :) Później ponad trzy godziny kluczyliśmy leśnymi ścieżkami wzdłuż pasa startowego. Zaliczyliśmy po drodze dwa jeziorka, a jeden skarb znależliśmy nawet tuż przy ogrodzeniu lotniska. Nie będę pisał żadnych szczegółów, bo to jest ściśle tajne :) W każdym razie poszukiwania można uznać za udane bo do domu wróciliśmy bogatsi aż o sześć skarbów!
Coś czuję że czeka nas pracowity rok :)
Slyszalam o tym, ale nigdy nie probowalismy tej zabawy. Brzmi interesujaco! :)
Szukanie skarbów może być ciekawym dodatkiem do każdego spaceru ;) A u Was skarbów też wydaje się być sporo :)))
wow! ja tez chcę iść na takie poszukiwania! kiedy kilka lat temu byliśmy na zamku w Niedzicy nic tak nie rozpaliło wyobrażni moich synów jak opowieści o odnależonej tubie z inkaskim pismem kipu :)
sprawdziłam właśnie mapę moich okolic, same białe plamy a u Słowaków jak mrówek kryjówek!
Sprawdź też tutaj: http://www.geocaching.pl/
Być może na polskiej stronie jest trochę więcej skarbów ;))
są te same ale dzięki za namiar :)
Pierwszy raz dowiedziałam się o tej zabawie własnie tutaj. Zatem serdecznie dziękuję. Na poszukiwania skarbów ruszamy już wkrótce. Moje dziecko będzie zachwycone. Pozdrawiam!
Super tak kogoś zarazić, życzymy udanych łowów! Daj znać, jak coś znajdziecie. My dopiero szukamy drugi tydzień, a już czujemy się skrajnie uzależnieni :)
Dajcie znać nastepnym razem to dołącze!
Zawsze chciałam spróbować geocatch!!!
Kłosie, serio? Chętnie Cię wtajemniczymy w szukanie skarbów ;) My co weekend gdzieś wybywamy, więc może umówimy się gdzieś w połowie drogi?
Dzięki za komentarz :) Buziaki!
Ale zabawa!!! Jak się okazało i w naszej okolicy jest parę skarbów, może nie tak tajemniczych i imponujących jak u Was, ale są. Dziś znaleźliśmy nasz pierwszy sekrecik ;D – SUKCES!!! Jak się okazało przechodziliśmy koło niego niemalże codziennie. Wciąga jak bagno, więc łapiemy bakcyla. Wielkie dzięki za info. Pozdrawiamy!
Gratulujemy pierwszego znaleziska i życzymy powodzenia w dalszych poszukiwaniach! Fajnie tak kogoś zarazić ;) My cały czas szukamy :D
Oj zainfekowani kompletnie ;). Z drugim skarbem już nie było tak łatwo. Wskazówek żadnych, a nasz komórkowy GPS błądził. W dodatku nasza najmłodsza poszukiwaczka tego dnia wybitnie nie miała ochoty na spacery. W końcu jednak się udało :) i całe dwa skarby mamy zaliczone. Teraz szykujemy się na następne i rozsiewamy bakcyla wśród znajomych. Jeszcze raz dzięki za pomysł i powodzenia na wietnamskich ścieżkach. Pozdrawiamy!