– Aniu! Popatrz za okno, śnieg pada!
– Łaaa! Białooooo! Białe wsystko! Tatusiu! Tatusiu! Zima spadła! – chwila zadumy – Mamusiuuuu … a laciegoooo?
Nie tak dawno temu zaczęła się u Ani faza zadawania pytań: „A co to?”, „A gdzie idzie ten pan?”, no i oczywiście ulubione „a dlaczego?”. Pytania zadawane z prędkością jedno na sekundę bywają to śmieszne to męczące … ale przynajmniej można trochę umysł pogimnastykować i poszukać ciekawych odpowiedzi w głębi pamięci lub w internecie ;) Tak właśnie było z trulli. Gdy dotarliśmy pod biały, stożkowaty budyneczek, przypominający wielki ul i padło pierwsze pytanie: „a co to za jaskinia?” my zgodnie z prawdą opowiadaliśmy Ani o trullo i o tym skąd się w Dojczlandii wzięło. Historia tych budowli w sumie jest ciekawa, ponieważ zostały one wybudowane tutaj w XVIII wieku przez włoskich robotników, na wzór trulli z regionu Apulia, i pełniły wtedy funkcje schronisk. Obecnie nadreńskie trulli (ponoć jest ich 40) stanowią niezłą atrkację turystyczną, a w okolicy Flonheim wytyczono wśród winnic trullo-szlaki do wędrówek i nordic walkingu.
Gdy w sobotę zobaczyliśmy świeży śnieg (co tutaj jest rzadkością) i do tego piękne niebieskie niebo, postanowiliśmy podjechać do Flonheim i zobaczyć trulli na własne oczy. Bez problemu udało nam się znaleźć trullo-szlak (Trulloweg) i 10 innych szlaków pętelek po okolicznych winnicach. W pierwszej kolejności podeszliśmy pod najładniejsze chyba trullo w okolicy, wybudowane na szczycie pagórka. Tam spędziliśmy dość dużo czasu oglądając nie tylko trullo ale też okolicę, która przy tej widoczności wydawała się ciągnąć w nieskończoność. Ania oprócz radochy przy lepieniu miniaturowego bałwanka miała też duuuużo pracy przy odśnieżaniu stojących nieopodal ławek i stolików ;) Drugie trullo bardzo ciekawie prezentowało się z daleka, za to z bliska okazało się być budowlą nowożytną, wybudowaną niedaleko drogi chyba głównie w celu przyciągnięcia ludzi do pobliskiej winiarni :) Spod drugiego trullo wróciliśmy „drogą leśniczego” do zaparkowanego samochodu i tam zakończyliśmy nasz króki trullo-spacer.
…
A dlaczego trullo?
Bo to jest po włosku.
A dlaczego?
Bo trullo wybudowali Włosi.
A dlaczego?
Żeby się schronić przed słońcem jak jest gorąco.
A dlaczego?
Bo w cieniu można odpocząć.
A dlaczego?
Bo tu nie ma drzew i dlatego włosi musieli zbudować trullo, żeby mieć kawałek cienia, w którym można odpocząć.
A dlaczegooooo?
…
jesteś pewna, że trulli nie wymyslił wielki konstruktor Trurl? ;D
pierwsze zdjęcie wyglada jakby z greckiej wysepki było!
Aż trudno uwierzyć że to Niemcy, prawda?
Mnie się trullo z trollami kojarzy ;) Ale kto wie, może i Trurl maczał w tym palce …:))
Wycieczka świetna! Piękne widoki, 13 zdjęcia jest fantastyczne.
O.
Cieszy mnie to, że można w okolicy takie perełki zobaczyć! Jeszcze 2 lata temu przekonana byłam, że w Niemczech nic ciekawego nie ma:)
A widok ze zdjęcia 13 chciałabym zobaczyć latem lub jesienią!
nie lubię zimy, ale na Waszych zdjęciach da się lubić:)
Też wolimy na zimę do ciepłych krajów… ;)
A ja bylam w miasteczku Trulli – Alberobello! W porownaniu do oryginalow, to niemieckie wyglada na troche niedorobione;)
No wiesz, ci co budowali te niemieckie to chyba bardziej znali się na winogronach i winie, niż na budownictwie ;)