Zielona granica

Zielona granica

2012_niemcy_altschlossfelsen_10

Szybki wypad do Francji mieliśmy w planach już od dawna. W końcu do granicy mamy mniej niż dwie godziny jazdy i aż się prosi, żeby wyskoczyć choć na chwilę. Pierwsza wersja planu przewidywała eksplorację umocnień na linii Maginota, jednak w ostatniej chwili piękna pogoda pokrzyżowała nam plany. Tak – piękna pogoda pokrzyżowała nam plany. Pierwsza połowa września, ale słońce praży nie gorzej niż w sierpniu. Piękne, niebieskie niebo, więc uznaliśmy że nie będziemy całego dnia spędzać w zimnych bunkrach i zamiast tego, na szybko i zupełnie przypadkowo, wymyśliliśmy plan B.

Plan B, czyli Altschlossfelsen rozpoczyna się niedaleko miejscowości Eppenbrunn. Jest to wielki, długi na prawie 2 km mur z czerwonego piaskowca. Ścieżka wiedzie pod okapem skalnym, który czasami mamy 10 metrów nad głową a czasami możemy dotknąć sufitu rękami.  Dla miłośników skał (czyli dla nas :P) to niezła gratka! Mur ciągnie się i ciągnie, aż wreszcie znika i parę metrów dalej dochodzimy do słupka granicznego. Jesteśmy we Francji!

2012_niemcy_altschlossfelsen_14

To był nasz najkrótszy pobyt we Francji. Po jakiś dwóch minutach wróciliśmy z powrótem za słupek graniczny do Niemiec. Ale nie na długo, bo jeszcze tego samego dnia przekroczyliśmy granicę z Francją drugi raz, tym razem w sposób konwencjonalny, samochodem. Dla Ani to pierwsza noc we Francji i w dodatku znowu pod namiotem :)

2 Comments

    1. No niestety żadnych dróg nie zarejestrowaliśmy. Za to po francuskiej stronie, zaraz przy zamku Fleckenstein, jest piękny filar na którym ktoś się wspinał. Pewnie gdyby się rozejrzeć, to coś by się jeszcze znalazło.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *