Ostatnio padła propozycja – zdeptajmy okoliczne góry … tzn. pagórki ;) Tę propozycję z wielkim entuzjazmem przyjęła Ania: „Góly! Góly! Ania góly!” , więc nam nie pozostało nic innego jak tylko wybrać trasę. Wybraliśmy Odenwald, czyli pagórki, które widzimy zza okna i 3 godzinny spacer ze ślicznej miejscowości Zwingenberg do ruin zamku Auerbach. Z trzech godzin spacerku zrobiło się sześć:) A to głównie dlatego, że Ania postanowiła większość trasy przejść o własnych siłach oglądając co minutę to ślimaczka, to winnice, to zjadając poziomki ;) Droga nie należała do ambitnych – była wręcz idealnie przystosowana do potrzeb Ani. Najpierw beton prowadzący wśród winnic, później chwila ulicą, a na koniec szeroka leśna ścieżka. Ukoronowaniem spaceru był Auerbacher Schloss, z najbardziej niesamowitą wieżą, murem i drzewem na murze, jakie w życiu widzieliśmy.
Świetna wycieczka :), zamek niesamowity. A z Ani wytrwały piechur!
Dziękuję za nowy adres.
Pozdrawiam.
O.