Zatoka Phang Nga

Zatoka Phang Nga

2012_tajlandia_phang_nga_03

Skorzystaliśmy z uroków podróżowania po Tajlandii i w lokalnym biurze podróży wykupiliśmy całodniową wycieczkę do zatoki Phang Nga. Z samego rana bus zabrał nas spod naszego guesthousa i wyruszyliśmy w stronę zatoki po drodze zgarniając innych uczestników. Z mapy wydawało nam się, że będzie to dość długa droga, ale okazało się, że wcale nie było aż tak daleko i już po jakiejś godzinie jazdy byliśmy na miejscu. Łódki czekały już na nas na przystani więc nie marnując czasu zajęliśmy miejsca.

W pierwszej kolejności udaliśmy się na wyspę Ko Tapu, na której kręcono sceny do jednego z odcinków Bonda. Wybór wyspy na tło do filmu jak najbardziej słuszny. Oferowana sceneria jest całkiem ładna, ale swoją popularność zawdzięcza głównie wielkiej skale balansującej w wodzie niedaleko brzegu. Skała z wiadomych powodów nazywana jest skałą Bonda.

Trzeba przyznać, że trochę zaskoczyła nas ilość turystów. Na zdjęciach, które oglądaliśmy przed wyjazdem, nie widać było żywej duszy i miejsce to jawiło nam się jako rajska wysepka gdzieś na końcu świata. Na miejscu czekał nas jednak zimny prysznic w postaci straganów z pamiątkami i tłumu turystów pozujących do zdjęć ze skałą. Wniosek jest prosty – zdjęcia kłamią, nasze zresztą też :)

Po opuszczeniu wyspy popłynęliśmy w głąb zatoki. gdzie już było jakby mniej ludzi. Czyżby niektórzy pływali tylko do skały Bonda a później z powrotem do siebie na plażę? Nas tymczasem czekała powolna przeprawa przez mangrove forest, czyli po naszemu las namorzynowy, gdzie tysiące małych drzew z nagimi korzeniami wyrasta wprost z wody. Przy okazji zaliczyliśmy pokazówkę sternika i przepłynęliśmy dosłownie na milimetry pod skałami, pod którymi normalnie pływają kajaki. Naprawdę robi wrażenie.

2012_tajlandia_phang_nga_08

Po południu, niestety już w drodze powrotnej, dotarliśmy do muzułmańskiej wioski na palach. Widać, że wioska w dużej mierze utrzymuje się z turystów, bo oprócz restauracji w której zjedliśmy obiad, znajduje się w niej mnóstwo straganów z pamiątkami i rękodziełem. Wioska jest na tyle duża, że znajduje się w niej nawet szkoła. Teren jest otwarty, a w szkole panuje na tyle luźna atmosfera, że można spokojnie porozmawiać i pożartować z dzieciakami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *