Weihnachtsmarkt w Michelstadt

Weihnachtsmarkt w Michelstadt

2011_niemcy_michelstadt_01

Adwent to czas, w którym w Dojczlandii słyszy się w kółko o tym samym: o mikołajach, kalendarzach adwentowych i jarmarkach świątecznych. Żeby sprawdzić czym tak Niemcy się zachwycają, postanowiliśmy wybrać się do Michelstadt i obejrzeć podobno najpiękniejszy w całej Hesji Weihnachtsmarkt. Owszem, jarmark niczego sobie ;) W całym starym mieście poustawiane były drewniane budki, drzewa przybrano światełkami, na ryneczku stała wielka choinka … świąteczny nastrój psuł tylko deszcz.
Jak oceniam niemiecki jarmark świąteczny? Dla mnie żadna nowość;) Przyzwyczajona jestem do krakowskich drewnianych budek, w których można kupić mniej więcej to samo, zjeść kiełbaskę i popić ją zdecydowanie smaczniejszym grzańcem ;)
Różnica jest tylko taka, że w Dojczlandii na Weihnachtsmarkt jest jakby więcej ludzi – dorosłych i dzieci. I to dzieci w różnym wieku. Często wieczorami obserwuję Weihnachtsmarkt w Darmstadt i nadziwić się nie mogę, gdy widzę mamy popijające grzane wino i stojące obok nich wózki gondolki z maluchami opatulonymi w puchate śpiworki.
Albo rodziny przyjeżdżające po ciemku rowerami z przyczepkami i dzieciakami.
W Dojczlandii jarmark świąteczny, to wydarzenie roku, sposób na spędzenie grudniowych wieczorów, miejsce gdzie można umówić się ze znajomymi po pracy.
W Krakowie odbierałam to bardziej, jako kolejną świąteczną dekorację Rynku Głównego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *