Baden-Baden

Baden-Baden

2011_niemcy_baden-baden_03

O Baden-Baden wiedziałam od zawsze. Szczerze powiedziawszy ciężko mi powiedzieć skąd znałam to miasto, albo gdzie o nim słyszałam bądź czytałam. Nie mniej jednak Baden-Baden było mi znajome i bardzo się ucieszyłam, gdy padła propozycja znajomych, żeby spotkać się tam w weekend.
Samo Baden-Baden potraktowaliśmy trochę po macoszemu. Wpadliśmy na moment do domu uzdrowiskowego i rzuciliśmy okiem na kasyno, a następnie udaliśmy się „do wód” (czyli do pijalni) i wszyscy po kolei skrzywiliśmy się przy piciu 68 stopniowej wody leczniczej ;) Następnie przespacerowaliśmy się trochę po parku, gdzie zauroczyły mnie mostki i fontanny … i wróciliśmy do naszego pensjonatu na wsi, by zrobić to, co było w planach: relaksować się :) Tak więc relaksowaliśmy się cały weekend wśród winnic i po raz kolejny nie mogłam się nadziwić, że znajdujemy się w Niemczech, a nie we Francji czy Włoszech ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *