Polubiliśmy Frankfurt od pierwszego wejrzenia i całkiem szybko zdecydowaliśmy się na powtórne wizyty w mieście drapaczy chmur (a warto zaznaczyć, że rzadko wracamy w to samo miejsce). Tym razem wjechaliśmy do centrum od innej strony niż poprzednio i mogliśmy podziwiać panoramę miasta z dużo ciekawszej perspektywy!
Nabrzeże Menu jest na tyle dobrze zagospodarowane, że wypoczywa tam mnóstwo ludzi. Można biegać, jeździć rowerem, na rolkach, leżeć na kocu, fikać na placu zabaw, odpoczywać w kawiarence, palić grilla … lub bujać się w hamaku :) Każdy nasz pobyt nad Menem bądź Renem kończy się zwróceniem uwagi na to, że tutaj rzeki są jednymi z dróg transportu. Barki, pod banderą różnych krajów, są w Niemczech tak samo naturalnym widokiem, jak TIRy na autostradzie.
Ups.. Właśnie odkryłam, że niechcący popełniłam plagiat tytułu ;) Świetne te wasze wpisy o Niemczech, kawał kraju zwiedziliście!
Hahaha nie ma sprawy, Tobie możemy wybaczyć ;) Jeśli chodzi o Niemcy, to ciągle je odkrywamy i okazuje się, że jest tu o wiele więcej do zobaczenia, niż tylko komisy samochodowe :P A niemieckich wpisów będzie więcej, bo póki co nie myślimy o powrocie do kraju…