O San Gimignano możemy śmiało powiedzieć, że spodobało nam się od pierwszego wejrzenia. Dokładnie rzecz biorąc to to pierwsze spojrzenie miało miejsce z jeszcze bardzo daleka, kiedy na horyzoncie pojawiło się wzgórze najeżone wysokimi wieżami. Później było już tylko lepiej. Spacerując zatłoczonymi uliczkami od razu odnieśliśmy wrażenie, że gdyby tak nagle wymieść tych wszystkich ludzi, a wpuścić prosiaki i konie, to San Gimignano spokojnie mogłoby służyć za tło do jakiegoś filmu o średniowieczu. Wszystkie budynki z jednolitego kamienia, brak tynków i jakichkolwiek kolorów, a do tego górujące nad miastem wieże tylko pobudzają wyobraźnię.
Oprócz architektury miasto zachwyciło nas także… pizzą! We Włoszech nietrudno o dobrą pizzę, ale ta z San Gimignano była po prostu najlepsza :)